czwartek, 23 czerwca 2011

Dlaczego szyję?:)

Od dziecka szyłam. Jak byłam małą dziewczynką, Tata nauczył mnie nawlekać igłę, a potem już poszło..:) Ręcznie szyłam ubranka dla lalek (w tych czasach trudno było o takowe, a te po młodszym bracie Mama oddawała innym dzieciom), a własnoręcznie wykonane zwierzątka i różne stwory były miło odbieranymi prezentami dla rodziny. Niektóre z nich Mama dotąd trzyma w szufladzie. Potem moje krawieckie działania ograniczyły się do przeróbek i łatania własnych ubrań. Gdy urodziły mi się dzieci pasja szycia powróciła. Zaczęło się od polarowych otulaczy do pieluch wielorazowych, paru ciuszków dla córki, kieszonek do pokoju dziecięcego. Potem powstała groteskowa maskotka dla kolegi i Pirat na życzenie syna. Z czasem coraz więcej pomysłów zaczęło nabierać kształtów. Swoje maskotki szyję inspirując się postaciami z bajek a czasem dziecięcymi rysunkami. Są one podzielone na gromadki, ale każda z nich jest w jakiś sposób wyjątkowa - a to inne rogi, uszy, nogi, zestawienia kolorystyczne. Każdą wymyślam na bieżąco, nie mogąc się doczekać efektu. Tak to coraz nowe ręcznie robione zabawki zerkają na nasz świat oczami ze szmatek, guzików, zatrzasków. Chętnie będą go zwiedzać wraz z nowymi, wyjątkowymi, właścicielami:)